Tandemowe Trip Love
Dwójka ludzi, pies, tandem i przyczepka. Taki obraz mamy przed sobą, gdy słyszymy opowieści Klaudii Jadwiszczyk i Krzysztofa Lewickiego mówiących o swoim marzeniu wielkiej podróży na Północ!
Ich celem jest pokonanie 8 tysięcy kilometrów tandemem z przyczepką, w której będzie się znajdował ich pupil – Kadlook, pies rasy Alaskan Malamut, a to wszystko w warunkach zimowych. Ruszają w październiku ze Śląska, kierując się na Litwę, Łotwę, Estonię, łapiąc prom do Helsinek i pokonując całą Finlandię dotrzeć mają zamiar do miasta Świętego Mikołaja, gdzie w Rovaniemi i troszeczkę wyżej na Północ – w Inari, chcą spędzić kilka tygodni wśród pierwotnego ludu Laponii – Saamów. Czy im się to uda, czy zostaną zaproszeni przez wędrujących z reniferami? Mówią, że nawet jeżeli okaże się to być nie możliwe, to i tak sroga zima nauczy ich wiele, a także sprawdzi ich dotychczasowe umiejętności survivalowe, w końcu oboje są wieloletnimi instruktorami survivalu.
Na Inari ich wyprawa się nie kończy, przed nimi jeszcze będzie Nordkapp i spokojny powrót na południe wzdłuż pięknych, norweskich fiordów oraz szweckie bezdroża.
Ich nadrzędnym celem jest przekonanie ludzi, że z psem, nawet tak dużym, można podróżować i nie należy go oddawać do schroniska. Ponadto chcą poznać kulturę Saamów, spotkać i obserwować wilki w ich naturalnym środowisku oraz stworzyć bazę szkoleniową z survivalu subpolarnego.
Klaudia i Krzysiek od kilku miesięcy przygotowują już swoją wyprawę. Na początku zgłębiali wiedzę konieczną do podjęcia się tak trudnej podróży. Teraz są na etapie kompletowania niezbędnego ekwipunku. Jadąc w takie tereny należy się doskonale przygotować, tutaj nie ma miejsca na najmniejszy błąd. Każdy sprzęt zabrany musi być trwały, mocny, profesjonalny i niezawodny. Dlatego nie ukrywają, że szukają także delikatnego wsparcia i pomocy innych, by móc pozwolić sobie na takie zabezpieczenie. Poszukują też dobrych ludzi, którzy podjęliby się z nimi akcji w stylu “Kilometry dla Futrzaka”, gdzie za każdy przejechany kilometr sponsor zakupiłby kilogram karmy dla psów, bądź jedną ampułkę lekarstwa na leczenie czworonogów z fundacji i schronisk. Ta szalona para chciałaby przy okazji swojej wyprawy, spróbować zrobić też coś dla innych.
Dotychczas spotkali na swojej drodze kilku bardzo dobrych ludzi, którzy służyli im swoją wiedzą, pomocą i wsparciem, ale wciąż takich szukają i chętnie podejmują się kolejnych współpracy, są otwarci na pomysły i rozmowy, ale nie ma co ukrywać, potrzebują także wsparcia finansowego – jeżeli jesteś w stanie pomóc – napisz na tandemowetriplove@gmail.com